Nowa wersja jednego z najsłynniejszych filmów fantastyczno naukowych w historii kina. Gdy na Ziemi ląduje statek kosmiczny, ludzkość staje w obliczu pierwszego w historii kontaktu z wysłannikami pozaziemskiej cywilizacji. Czy przybywają oni na naszą planetę z misją pokojową?
Nowa wersja jednego z najsłynniejszych filmów fantastyczno naukowych w historii kina. Gdy na Ziemi ląduje statek kosmiczny, ludzkość staje w obliczu pierwszego w historii kontaktu z wysłannikami pozaziemskiej cywilizacji. Czy przybywają oni na naszą planetę z misją pokojową? opis dystrybutora
Otrzymaliśmy w gruncie rzeczy dramat rozpisany na trzy osoby, ze śladowymi ilościami taniej filozofii i takimi sobie efektami wizualnymi. przeczytaj recenzję
Ekipa filmowa była bardzo zadowolona z pracy z Johnem Cleese'em. Było im przykro, kiedy zdjęcia z nim zostały zakończone. zobacz więcej
W ośrodku wojskowym naukowiec mówi, że Gort zbudowany jest z silikonu (ang. silicone), który jest tworzywem sztucznym. Prawdopodobnie miał on na myśli krzem (ang. silicon). zobacz więcej
Możliwe spoilery O efektach specjalnych — Żeby zrealizować ten film z rozmachem, twórcy musieli sięgnąć po technologię CGI. Reżyser Scott Derrickson podkreślał jednak, że efekty specjalne mają być tylko uzupełnieniem filmu. „Myślę, że dla widzów najważniejszy jest realizm opowiadanej historii. Film science-fiction musi przemawiać do wyobraźni i zachwycać, ale efekty specjalne nie są najważniejsze” –... zobacz więcej
Inicjalnie ten film widziałem dziesięć lat temu ze sporą górką, długi czas wzbraniałem się przed ponownym oglądaniem, bo za pierwszym razem dostał pałę. Teraz jakoś jak leciał w telewizorni przemogłem się i pogapiłem, nawet postanowiłem nieco skorygować ocenę, najbardziej pod względem o wiele gorszej od niego szmiry, po tej dekadzie chyba złość mi nieco minęła, hehe.
Ale dalej niezbyt mi się podobał, bo jest strasznie naiwny, propagandowy, do bólu przesłodzony i ogólnie jakiś taki tendencyjny. Gdybym był takim kosmitą i wydałbym już wyrok na ludzkość, drugi ufok przecież siedemdziesiąt lat inwigilował Ziemię, wspólnie podjęli decyzję, od tępej sekretarz stanu dostali tylko po kulce i rakietami po łbie, cała ta bezmyślna machina polityczno-wojskowa tylko potrafiła strzelać, to nagle co? Zmienił diametralnie zdanie po kilku godzinach obcowania z lekarką i synalkiem znanego tatusia? ;)
Bujda…
Film pokazuje tylko, że ludzie jako tacy potrafią być dobrzy, natomiast zazwyczaj do rządzenia sobą wybierają największych chamów, prostaków i tępaków, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i analizować, co jest dobre a co złe. Rządzi nimi pycha i przekonanie o własnej wyższości i nieomylności. Chyba u steru władzy stać powinni jacyś mędrcy, ludzi uczeni o dużej mądrości życiowej, a nie zgraja pyskatych karierowiczów, no ale to nierealna mrzonka jest. Niestety…
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
ocena tego filmu nie bierze sie z tego ze jest taki ciekawy, lecz z samego przesłania. Dresiarze galaktyki zrobią wszystko zeby zniszczyc co się da